SZARLOTKA TATRZAŃSKA
Miała
być szarlotka
tatrzańska ale jak to w życiu bywa plany sowią drogą a realizacja
swoją. Nigdzie nie mogłam kupić jabłek szara reneta, które podobno są idealne
do tej szarlotki, za to nabyłam antonówkę, równie kwaśną i twardą jak szara
reneta. Szarlotkę wbrew pozorem robi się
szybko, jabłka wystarczy zetrzeć na zwykłej szatkownicy dodać cukier, cynamon,
a ciasto zagnieść wyłożyć na blaszkę na to jabłka przykryć ciastem i gotowe do
pieczenia. Natomiast jeżeli chodzi o smak jest zupełnie
inny od tego, który jest w tradycyjnej szarlotce, głównie dlatego że w
szarlotce tatrzańskie jabłka są surowe a nie duszone, które ja osobiście wole.
Z drugiej strony to właśnie cały urok tej szarlotki tkwi w tym że jabłka są w
plasterkach, co nadaje niepowtarzalny urok.
Ciasto
50
dag mąki
25
dag masła
20
dag cukru pudru
2
łyżeczki proszku dopieczenia
3
łyżki śmietany (kwaśnej)
2
żółtka
2-3
kg jabłek
cukier
cynamon
Składniki
ciasta zagnieść, podzielić na pół. Blaszkę wysmarować tłuszczem wyłożyć połowę
ciast. Blaszkę z wyłożonym ciastem, jaki drugą części ciasta wszawic do
lodówki na 30 minut, w tym czasie jabłka obrać
pozbawić gniazd nasiennych i pokroić na plasterki, ja zrobiłam to za pomocą szatkownicy.
Do jabłek dodać cukier ,oraz cynamon
według własnego gustu, dokładnie wymieszać.
Jabłka wyłożyć na schłodzone ciasto przykryć drugą częścią ciasta. Wstawić do
nagrzanego piekarnika piec 50 minut, gotowe ciasto posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedzenie mojego bloga, miło mi będzie jeżeli pozostawisz komentarz